Autem po bułki

[Sindragosa]

Może znacie takich ludzi, którzy nie potrafią życ bez swojego samochodu i nawet do piekarni 100 metrów od domu jadą zamiast iśc. Czy to wygoda, czy już wygodnictwo? Przesada? Czy coś normalnego?

[Fruźka]

Taaa.... znam, mam takiego sąsiada, co jeździ z żoną do tej samej pracy i każde z nich jedzie swoim autem, mimo, że pracują w tych samych godzinach! Nie popieram!

[Hekate]

Na szczęście nie znam takich ludzi. Niektórym już w głowach się przewraca.